Komu ślesz ten uśmiech
W czasie snu swojego
Komuś ze skrzydłami
Ciągle obecnego
Jest też taki mały
Często cię zabawia
Ale tylko we śnie
Przy łóżku się zjawia
Kiedy cię swym piórkiem
Po policzku muśnie
Wtedy bez problemu
Szybciej sobie uśniesz
Nie przestajesz jednak
Z aniołkiem się bawić
W snach się uśmiechając
W radości się pławić
Wtedy ci przypomni
Aniołek bezgłośnie
Źe cię nie opuści
Nawet gdy dorośniesz
Dla Kuby i Michałka
2 października 2020 Teresa Czajkowska


Niesamowity wierszyk. Jak patrzyłam na moje dzieci śpiące to czasami się uśmiechały przez sen. Faktycznie można było pomyśleć, że z kimś się bawią i ktoś przy nich czuwa :) Pozdrawiam ciepło i pięknej niedzieli życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie , Gratiano. Błogi i beztroski jest czas niemowląt, gorzej z tymi w domach dziecka i adoptowanymi. Te i w snach mają różne przeżycia. Potrzebne są im "anioły" nawet w ciągu dnia :.
UsuńSerdeczności :)))
Pięknie piszesz kochana🥰
OdpowiedzUsuńMorgano, pół godziny potrzebował ten mój laptop, aby pozwolić mi wejść w komentarze. Wciąz przerywał, albo wcale nie nawiązywał połączenia ze stroną.
UsuńDziękuję bardzo za uznanie. Dobrej nocy, skarbie :)
Na całe szczęście wciąż czuwa...
OdpowiedzUsuńI czyni to z obowiązku nadanemu przez Pana, ale może i z przyjemności przebywania ze swoim podopiecznym ...
OdpowiedzUsuńPoprawiam błąd: "z obowiązku nadanego" :)
Usuń