(Źródło: Pixabay.com) |
Nasza ubiegłoroczna jesień
Ogródek przyozdobiła
Nie wierzysz, że umie to zrobić
Że liśmi złotymi przykryła
Było ich tyle na trawie
Że trzeba je było grabić
Choć jeden niewielki kopczyk
Dla małych jeżyków zostawić
W tym roku drzewko czereśni
Obficie obrosło w liście
Ale tak chorych czereśni
Chyba nie widzieliście.
Robaki w środku w owocach
A nawt pleśń na czereśni
Prawdziwy horror na jawie
A nie w snach Kuby się przyśnił.
Za dużo zabiegów potrzeba
Aby ręcznie usunąć z drzewa
Całą tę brzydką chorobę
Zatem konary ściąć trzeba
Przecież te chore liście
A także owoce zmurszałe
Mogłyby spaść pod czereśnie
I przechować zarazki całe
Dlatego dziadek wraz z Kubą
Powzięli taką decyzję
Trzeba wnet unicestwić
Zarazków całą dywizję
Idą więc z Kubą na wojnę
Wzięli broń z warsztatu dziadka
To była ostra broń - piła
A nie dziecinna łopatka
Ścięli te chore konary
Na których zarazki siedziały
Myślę, że te żyjątka
Swe plany zarazy zmieniały
Liście i chore owoce
Od razu zutylizowali
A później Kuba wraz z dziadkiem
Bałagan ten posprzątali
Dlatego w obecną jesień
Dywanu z liści nie będzie
Dopóki znowu czereśnia
Nowe konary zdobędzie
Dla Kuby i Michałka
25 września 2020