poniedziałek, 11 marca 2019

KURA KŁAMCZUCHA


Kura rasy „leghom”,
nioska nad nioskami,
raz się zbuntowała
z innymi kwokami.

Sama wyróżniona,
jak hodowca głosi,
przez calutki roczek
trzysta jajek znosi.


Mistrz kucharski Kocur
jajek potrzebuje,
a tu kura jego
dzisiaj też strajkuje.

Postulaty słabe
kotu wystawiła:
że zimno na dworze,
że się przeziębiła.

Znosić może, owszem,
ale w letniej wodzie.
Łatwiej jej to przyjdzie,
niż w kurniku, w chłodzie.

Kucharz Kocur mówi:
„Może zrobić da się
wodę przygotować
w kociołku na gazie”

Zaskoczona kura
wykręcić się chciała,
żeby w tym kociołku
nie oddała ciała.

Gdyby gaz podkręcił
(kucharz tak gotuje)
rosołek by powstał
„Ja nie chcę, dziękuję!”

Frunie szybko do kurnika,
Co dzień jajka grzecznie znosi,
kocich kucharzy unika,
ciepłej wody już nie prosi.

Morał z tego taki:
Drogie moje dzieci,
nie kłamiemy nigdy
bo się nie opłaci.


24.08.2018 Teresa Czajkowska.
Dla Nikodema i Kuby

ZAANGAŻOWANY KOT

Bohaterem tego wiersza jest kot, którego w miesiącu sierpniu 2018 zatrudniłam jako bohatera bajeczek - wierszyków pisanych dla cudownego, m...