Lisek słynie z oszukaństwa
Zawsze się pod kurnik skradał
I przez szparkę w drzwiach kurnika
Różne bajki opowiadał
Więc kurczętom bajki wciskał
Kiedy kury tam nie było
Że jest jakimś oficerem
Niech go wpuszczą będzie miło
Tę metodę wziął od wilka
Który świnki nagabywał
Gdy ich mama zostawiła
A wilk mamę ich udawał
A więc świnki i kurczaki
Swoich matek posłuchały
No i żadnych przebierańców
Za drzwi domku nie wpuszczały
Tyle zachodu miał lisek
By strój oficera kupić
Może zmieni sposób życia
Bo ten strój zaczyna lubić
Skończy szkołę oficerską
Nie brak przecież jemu gracji
Może się załapie lisek
Najlepiej w reprezentacji
Teresa Czajkowska
Dla Nikodema i Kuby